Archiwum 06 czerwca 2020


Jak poczuć się lepiej kosztem innych?
06 czerwca 2020, 13:12

Kazik śpiewał w piosence 12 groszy ''Jak powstają moje teksty, gdy mnie ktoś tak spyta, zakurwię z laczka i poprawię z kopyta''. Ja nie zamierzam nikogo bić, chociaż czasami chciałoby się komuś przywalić w łeb, tak na opamiętanie. Ale przejdźmy do tematu. A tematem dzisiejszym będzie krytykowanie innych. 

Osoba krytykująca innych zdradza jedną cechę bardzo wyraźnie. Jest to niskie poczucie własnej wartości. Drugą cechą którą możemy od razu zauważyć u takich ludzi, jest ich niczym nieuzasadnione poczucie własnej ważności dla innych. Krytyka, kiedy nie jesteśmy pytani o zdanie ma jeden cel - poprawić samopoczucie osoby krytykującej. Tylko tyle i aż tyle. Nic więcej krytyka nie niesie za sobą. Kiedy ktoś przychodzi do mnie i nie pytany o zdanie zaczyna mnie krytywać, lub krytykować to co robię, to ja wiem, że po pierwsze ta osoba nie ma nic do roboty, a po drugie myśli, że jej zdanie jest dla mnie strasznie ważne i koniecznie musi mnie poinformować o swoich przemyśleniach odnośnie mojej osoby. Więc gdyby ktoś jeszcze się nie zorientował, uroczyście oświadczam - nie, nie jesteście tak ważni jak wam się zdaje i swoje przemyślenia odnośnie innych zostawcie dla siebie. Po pierwsze, osoba szczęśliwa i zadowola z siebie nigdy nie będzie tracić czasu na takie bzdury jak krytyka. Ona ma na tyle oleju w głowie i na tyle skromności, że wie, że swoje zdanie na pewne tematy warto zatrzymać dla siebie, bo po pierwsze jest zajęta na tyle swoimi ważnymi sprawami, że nie ma nawet czasu pomyśleć o tym. Po drugie wie, że sama na pewno ma pewne obszary w życiu, które wymagają pracy i poprawy i skupia się na tym. Po trzecie, czuje się na tyle dobrze ze sobą, że nie musi dowartościowywać się kosztem innych wytykając im wszystkie błedy. Po czwarte w końcu, rozumie, że jej bardzo ważne zdanie na temat innych, jest ważne tylko dla niej samej bo innyh to średnio obchodzi. I po piąte rozumie, że to nic nie wnosi do życia innych ludzi, jest to negatywne i sprawia, że inny człowiek czuje się źle. Ale skoro ktoś lubi być takim wampirem i wysysać z innych energię, to chyba nie za dużo można poradzić. Jeśli ja wchodzę na kanał na YouTube osoby, która opowiada moim zdaniem farmazony, ja nie będę jej wypisywać negatywnych komentarzy na temat co ja sądzę o niej, jaka jest beznadziejna, niech się doszkoli, niech się zastanowi itd. Ja po prostu przestanę to oglądać. Mogę sobie pomyśleć różne rzeczy na temat tej osoby, ale czy ja będę się samobiczować i oglądać coś co sprawia że się denerwuje czy irytuje? A potem ta osoba napisze sprostowanie, zacznie się tłumaczyć i wysyłać w moją stronę negatywne komentarze. Że to ja jestem głupia a ona nie. A potem mnie to jeszcze bardziej nakręci i zacznę szukać dowodów na to że ona nie ma racji, żeby poczuć się lepiej. A potem zorganizujemy protest przeciwko sobie i będziemy się okładać pałami. Wiecie co? Wolę sobie zjeść arbuza i posłuchać czegoś co mi się podoba :). I od razu życie staje się fajniejsze. 

Jestem zdania że należy być szczerym. Należy mówić prawdę. Ale tylko wtedy, kiedy ktoś zapyta nas o zdanie. Takie osoby, które lubią krytykować innych bez ich bezpośredniej prośby o to, powinny spróbować podejsc na ulicy do 2 metrowego chłopa, który wyszedł prosto z siłowni i ma pitbulla wielkości byka na smyczy i zacząć go krytykować. Że wygląda na tępego koksa w dodatku łysy i pewnie ma małego, bo sterydy mają swoje konsekwencje. Na pewno bardzo szybko taka osoba przekona się, dlaczego nie warto tego robić :). Może będzie musiała wstawić sobie nowe zęby, wydać dużo pieniędzy i tłumaczyć się ze swojej głupoty w otoczeniu. Jeśli więc ktoś pyta mnie o moje zdanie na jakiś temat, będę zawsze mówiła to co myślę, niezależnie od tego czy komuś się podoba to co mówię, cczy nie. Ale nigdy nie podejdę do kogoś i nie powiem : wiesz Zośka, grubo wyglądasz w tej sukience. A w ogóle to masz płaską dupę, i w ogóle nie wiem jak to możliwe, że masz faceta. No na Boga. Mnie to osobiście bawi, bo zawsze się zastanawiam jak taka osoba się nakręca i aż się trzęsie żeby mi udowodnić że ona ma racje. A udowadniaj! Na zdrowie :)

Pojawia się tutaj zatem pytanie, czy nie można komuś powiedzieć czegoś negatywnego na jego temat, kiedy czujemy taką potrzebę i wyrazić swojego zdania ? A i owszem, można. Można wiele rzeczy. Można bić żonę nogą od stołu po pijanemu. Można topić małe szczeniaki bo nie mamy co z nimi zrobić. Można jeść czekoladę od rana do nocy. Można zdradzać i oszukiwać swoją dziewczynę. Można bardzo wiele rzeczy, pytanie tylko po co? Po co, i jakie będę tego konsekwencje? I czy chcemy je ponieść. Czy chcemy być żałosnym człowiekiem który jak na talerzu pokazuje innym swoje malutkie poczucie własnej wartości i traci w naszych oczach cały szacunek? Czy chcemy być postrzegani przez innych jak osoba, która nic nie wnosi do życia innych a wręcz przeciwnie? Czy chcemy żeby wszyscy dookoła wiedzieli jacy jesteśmy nieszcześliwi i chwytamy się takich sposobów żeby chociaż coś tam dla siebie wygrzebać? Decyzja należy do każdego z nas. 

Pozdrawiam wszystkich krytykantów i zachęcam gorąco do przemyślenia swojego zachowania :)