05 grudnia 2019, 14:16
Witam. Dzisiaj opowiem Państwu bardzo ciekawą historię. Historię o egoiście. I przy okazji mam nadzieję że skłonię niektórych do refleksji nad własnym zachowaniem :)
Otóż kim jest ów egoista? Jest to osoba która nie ma pojęcia o granicach i o ich przekraczaniu. Nie ma pojęcia o wysokiej samoocenie, oraz absolutnie temat zasobów jest jej obcy. Taki egoista nosi na głowę koronę z iluzji która przesłania mu cały świat. I przeszkadza w logicznym myśleniu oraz w odczytywaniu sygnałów podawanych mu przez otoczenie. Dzięki temu nic mu nie wychodzi, wszystkie jego pomysły okazują się nietrafione, otoczenie go oszukuje i wykorzystuje. Ale on nie pomyśli o tym żeby się zastanowić nad sobą. On obwini wszystkich dookoła z prezydentem włącznie. Ale podejść do lustra i zobaczyć co tam jest on nie ma zamiaru. Taki człowiek zawsze jest bardzo nieprzyjemny w obeisciu. Relacje z nim po krótkim czasie zaczynają być męczące i nieprzyjemne. On bierze i wyciąga łapy po więcej bo on uważa że przecież jemu się należy. Ktoś coś ma więc przecież powinien się podzielić bo czemu nie? Przecież skoro ktoś jest mądry to powinien mu dawać swoją mądrość. Przecież to normalne. Swoją drogą jeśli jedziecie w pociągu i siedzi obok was psycholog, to z samego faktu tego, że przecież psycholog powinien pomagać ludziom podchodzicie do niego i zaczynacie się pytać co macie zrobić ze swoim mężem który was zdradza? Albo kiedy jesteście na imprezie i przypadkiem tam znajduje się dentysta to prosicie go żeby wyrwał wam zęba? Może to śmieszne ale jaka jest różnica? Żadna. Wyciąganie rąk po to co nam. Się nie należy jest tym samym w każdym przypadku. Ale egoista tego nie rozumie. On myśli że jemu się wszystko należy z racji nie wiem czego w sumie. On chce, więc trzeba mu dać.
Kolejna zabawna sprawa jest taka, że taki człowiek myśli że on daje. Że on nas zaszczyca sobą. Że trzeba iść na kolanach do Częstochowy w podzięce za taki cud. Tylko on nie widzi że on nie ma czego dać. On nie rozumie że przez to że całe życie chodził z tacą po kościele to zebrał tylko to co ktoś inny mu rzucił. On sam niczego nie zbudował, on nie ma czym się podzielić, on nie ma nic wartościowego do dania komuś. On nie wie nawet że można dawać i być z tego powodu szczęśliwym. Jedyne co on wie to jak wkładać komuś rękę do kieszeni. On nie rozumie jak można nie chcieć się z nim przyjaźnić, przecież jego spray są takie ważne i fascynujące. Te wszystkie historie. Takie niesamowicie ciekawe. Nawet jeśli takiemu kleszczowi co wysysa z nas wszystkie soki powiedzieć że nie chcemy już więcej rozdawać naszej energii w próżnię, to jego opinia o własnej ważności zasłoni mu horyzont. On pomyśli że się obraziliśmy. Jemu do głowy nie przyjdzie nawet to, że po prostu nie chcemy mieć z nim nic wspólnego bo jest nudny, nieciekawy i znajomość z nim nic nie wnosi do naszego życia a wręcz przeciwnie. Jemu iluzje podpowiedzą że my jesteśmy po prostu obrażalscy i już. I z nim to nie ma nic wspólnego. Nawet jeśli my się nie obrażamy. On tego nie zobaczy. On będzie się złościł, I opowiadał innym o nas jakimi jesteśmy złymi ludźmi bo go wykopaliśmy z życia. I żalił się na nas jacy jesteśmy okropni i nieempatyczni. Podczas gdy to on właśnie taki jest.
Jak się kończy bycie egoistą, na pewno każdy z nich kiedyś się przekona. Ale to, co wiem na pewno to że grono ludzi dookoła nas może się zmniejszyć do zera. Chyba że spotkamy innego neurotyka - ratownika który znajdzie dużo przyjemności w niańczeniu nas i myśleniu za nas. Są też tacy ludzie i oni uwielbiają się opiekować innymi. Więc egoista będzie wprost idealny do takiej '' przyjaźni ''. Jeszcze wspomnę na koniec, że dla egoisty to właśnie oznacza przyjaźń. Wymuszanie i zabieranie nam wszystkiego na co ciężko zapracowaliśmy. A kiedy nie chcemy brać udziału w tej działalności charytatywnej to jesteśmy obrażalscy. Dlatego polecam każdemu takie przyjaźnie kończyć jak najszybciej i na pewno wyjdzie to wam na dobre.